„Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową” – cyt Krzysztof Zanussi … En voir plus

Ale warto się na chwilę zatrzymać i zadać sobie pytania:
1) Czy wciąż mam wrażenie, że to nierealne? (szok, FAZA 1)
2) Czy jestem wściekła/y na wszystko i wszystkich? (gniew, FAZA 2)
3) Czy zadręczam się pytaniami: „co by było, gdyby”? (targowanie, FAZA 3)
4) Czy tonę w smutku i nie mam siły? (subdepresja, głęboki smutek, FAZA 4)
5) Czy potrafię mówić o Mamie bez rozsypywania się? (akceptacja, FAZA 5)
Jak poznać, że etap się zamknął?
No nie po kalendarzu.
Nie po tym, że „minęło pół roku”.
„Żałoba musi trwać rok” – nie, nie musi.
To zależy od wielu czynników.
Możesz to rozpoznać
1) po co raz dłuższych okresach spokoju, które zaczynają pojawiać się między kolejnymi falami rozpaczy.
2) Gdy pierwszy raz się uśmiechniesz na myśl o tej osobie
3) Gdy poczujesz, że jesteś w stanie iść dalej – nadal ją/go kochając, ale już nie tonąc w rozpaczy z powodu tej utraconej miłości.
ZAPAMIĘTAJ: To Twoja żałoba i możesz ją przeżywać jak chcesz.
Nie musisz się spieszyć, bo ktoś od ciebie tego oczekuje. Nie musisz „być dzielna/y” a- bo tak ci wszyscy mówią dookoła w dobrej wierze. Nie musisz się ogarniać szybciej, niż Twoje serce potrafi.
Nie musisz słuchać ludzi, którzy mówią: „NIE PŁACZ” – oni zwykle mówią tak, bo sami nie radzą sobie ze swoimi emocjami i nie dźwigają Twoich.
Wtedy powiedz im:
„Odpierdol się od moich emocji” (dziękuję Mirela 😘) Nie próbuj ich za mnie dźwigać – to niemożliwe. Nikt nie może mi pomóc dźwigać moich emocji. One są MOJE i muszę je sam odblokować, przeżyć i przepracować, bo jak nie, to być może się rozchoruję. Więc po prostu bądź przy mnie. A jak nie dajesz rady – idź odpocząć i wróć, jak nabierzesz sił. Daj mi to przeżyć po mojemu, w moim własnym tempie.”
Daj sobie czas. Daj sobie prawo do wszystkich uczuć.
Daj sobie prawo do żałoby.
Nie oceniaj siebie NIGDY za to co CZUJESZ.
Oceniaj tylko za to co ROBISZ.
Nigdy nie złość się na siebie – to bez sensu i tylko potęguje cierpienie, a nie rozwiazuje żadnych problemów. Ślepa uliczka.
A jeśli czujesz, że jest Ci ZBYT trudno, że nie dajesz rady – to jest OK. Możesz tak się czuć.
Nie obwiniaj się. Nie wstydź się. Nie myśl o sobie negatywnie, że jesteś zbyt słaby/a – tylko zrozum, że to moment, w którym NALEŻY POPROSIĆ SPECJALISTĘ O POMOC.
Tak. Ty MOZESZ POPROSIĆ O POMOC.
Nie musisz przechodzić całej drogi sam/a.
Mamy XXI wiek, znakomitych psychoterapeutów, świetnych psychiatrów, nowoczesne leki psychotropowe, które nie uzależniają, a pomagają przetrwać najtrudniejsze momenty. Zacznij od psychoterapeuty on Ci szybko podpowie czy potrzebujesz leków czy nie.
Proszenie o pomoc jest trudne, ale zawsze warto wybrać drogę dobrą a nie łatwą.
Cierpienie nie uszlachetnia, ale istnieje naprawdę i każdy dorosły człowiek będzie musiał się z nim zmierzyć.
Nie jesteś sama.
Nie jesteś sam.
Nie jesteś samo.
Pozdrawiam i tulę
Dr Maciej Jędrzejko Tata Ginekolog
PS.
Jeśli JESTEŚ psychiatrą lub psychoterapeutą i zajmujesz się tematem żałoby po stracie lub masz do polecenia kogoś cudownego, proszę – napisz komentarz z hasłem:
„PSYCHOTERAPEUTA / PSYCHIATRA
nazwa miasta
link do Twojej strony, gdzie można się do Ciebie umówić na wizytę lub online”

Obraz: twórczość własna z użyciem ArtistAI
#żałoba

Share This Article
Leave a comment