Zbudowałem tę łódź własnymi rękami. Każda deska, każdy gwóźdź, każde pociągnięcie pędzla było moje. Włożyłem w nią całe serce, wyobrażając sobie przygody, które będziemy przeżywać na wodzie, zachody słońca odbijające się w spokojnych falach.

Ale kiedy pokazałem ją rodzicom, nikt mnie nie pochwalił. Ani słowa otuchy. Cisza bolała bardziej, niż się spodziewałem, a fala smutku mnie zalała.
A jednak, stojąc tam, patrząc na ukończoną łódź, uświadomiłem sobie, że duma, którą czułem, tworząc coś własnymi rękami, liczyła się bardziej niż jakiekolwiek brawa. Urzeczywistniłem swoją wizję – i to samo w sobie było triumfem.
Share This Article
Leave a comment