Zamrożony w czasie: Pierwszy człowiek kriogenicznie zakonserwowany wciąż czeka na odrodzenie

Dziedzictwo Teda Williamsa – Kraina Lodu i Wieczność
Źródło: Shutterstock
Kriokonserwacja Teda Williamsa w nieoczekiwany sposób utrwaliła jego dziedzictwo. Kibice baseballu na zawsze zapamiętają go jako ostatniego zawodnika, który osiągnął średnią uderzeń powyżej .400 w jednym sezonie, i jako jednego z najlepszych pałkarzy, którzy kiedykolwiek stanęli na wysokości zadania. Teraz jednak jest on również symbolem nieustającej – i czasem desperackiej – walki ludzkości o nieśmiertelność.
W jego historii mieszają się wątki naukowe, dramat rodzinny i pytania egzystencjalne o to, co znaczy umrzeć – a może kiedyś znowu żyć.
Czy Ted Williams wybrałby tę drogę, gdyby miał szansę sprecyzować swoje pragnienia? Czy naprawdę chciał zostać zamrożony w nadziei na naukowe wskrzeszenie, czy też o jego losie zadecydowały życzenia jego dzieci? Te pytania pozostają bez odpowiedzi.
Przyszłość czeka
Źródło: Shutterstock
Na razie Ted Williams pozostaje zawieszony w ciekłym azocie, a jego ciało jest zachowane w technologicznej próżni. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek wyjdzie z lodowego grobowca. Naukowcy mogą pewnego dnia znaleźć sposób na odwrócenie procesu śmierci i uszkodzeń komórkowych – albo i nie.
Jedno jest pewne: historia Teda Williamsa nadal będzie pobudzać wyobraźnię, nie tylko ze względu na jego osiągnięcia na boisku baseballowym, ale również ze względu na dziwną i futurystyczną podróż, w którą wyruszył po śmierci.
Za życia Ted Williams był pionierem w dziedzinie diamentów. Po śmierci stał się kimś zupełnie innym: symbolem nieustającej nadziei ludzkości, że nauka pewnego dnia pokona ostateczność grobu.
Do tego czasu Wspaniały Splinter pozostaje zamrożony w czasie – wieczną legendą, czekającą na drugą szansę na życie.
Peter Thiel i walka ze śmiercią: technologia, ideologia i krionika
siedziba PayPala
Źródło: Shutterstock
Peter Thiel, miliarder i inwestor technologiczny oraz współzałożyciel PayPala, znany jest ze swoich odważnych poglądów na temat innowacji, technologii i przyszłości ludzkości. Od lat wyraża frustrację związaną z tym, co postrzega jako stagnację postępu naukowego i technologicznego w Ameryce. Od upadku energetyki jądrowej po boleśnie powolny postęp w leczeniu raka, Thiel wielokrotnie argumentował, że społeczeństwo popadło w samozadowolenie, nie radząc sobie z najpilniejszymi wyzwaniami świata.
Jednak jedno wyzwanie szczególnie wyróżnia się w jego światopoglądzie: sama śmierć.
W niedawnym wywiadzie w podcaście „ Hervati with Bari Weiss ” Thielowi zadano pytanie, które dręczy ludzkość od tysiącleci: Czy możemy pokonać śmierć? I, co być może ważniejsze, czy w ogóle powinniśmy tego chcieć? Jego odpowiedź była typowo bezpośrednia: „Nawet nie próbowaliśmy. Powinniśmy albo pokonać śmierć, albo przynajmniej dowiedzieć się, dlaczego to niemożliwe”.
Dla Thiela walka ze śmiercią to nie tylko kwestia naukowa – to kwestia kulturowa i ideologiczna. Dlaczego, zdaje się pytać, tak biernie akceptujemy śmiertelność? Dlaczego przynajmniej nie próbujemy jej przeciwstawić?
Zakład miliardera na krionikę
Źródło: Shutterstock
W tym samym wywiadzie Thiel potwierdził długotrwałą plotkę: zgłosił się na kriokonserwację po śmierci. Cel? Przywrócenie do życia w przyszłości, w której nauka rozwinie się na tyle, by odwrócić śmierć i wyleczyć wszelkie schorzenia, które doprowadziły do jego śmierci.
Thiel traktuje to jednak nie tylko jako osobistą polisę ubezpieczeniową na wypadek śmierci, ale jako coś znacznie ważniejszego. „Myślę o tym raczej jako o deklaracji ideologicznej” – przyznał. „Nie oczekuję, że to zadziała, ale myślę, że właśnie o to powinniśmy się starać”.
Dla Thiela krionika to nie tylko kwestia przetrwania; to przesłanie. To nakłonienie społeczeństwa do konfrontacji z rezygnacją w obliczu śmierci.
To stanowisko ideologiczne nie jest dla Thiela niczym nowym. W wywiadzie dla „The Telegraph” z 2014 roku wyraził swoją filozofię dotyczącą śmierci w dosadnych słowach: „Można ją zaakceptować, można ją zaprzeczyć, albo można z nią walczyć. Myślę, że w naszym społeczeństwie dominują ludzie, którzy wolą zaprzeczać lub akceptować, a ja wolę z tym walczyć”.