W ósmym miesiącu ciąży podsłuchałam, jak mój mąż miliarder i jego matka potajemnie planowali zabrać moje dziecko zaraz po porodzie. Zabrałam więc jego ukrytą torbę ratunkową i podjęłam decyzję, która zmieniła wszystko…

Klatka

Mieszkałem w posiadłości Thorn od dwóch lat – pałacu z marmuru, złota i ciszy. Dla świata zewnętrznego było to życie w luksusie. Dla mnie było jak klatka. Byłem ptakiem w środku: pięknie ubranym, ale uwięzionym.

Teraz, w ósmym miesiącu ciąży, klatka wydawała się mniejsza niż kiedykolwiek. Moje dziecko było jedynym powodem, dla którego się trzymałam – i jedynym powodem, dla którego musiałam znaleźć wyjście.

Prawda w bibliotece

Pewnego wieczoru nagły skurcz rzucił mnie w stronę gabinetu Juliana. Tuż przed dotknięciem klamki zamarłem. Głosy przesączyły się przez drewno – niski głos Juliana i ostry szept jego matki Genevieve.

„Kiedy już ją uspokoimy, nie będzie nawet wiedziała, co się stało” – stwierdziła chłodno Genevieve.

Julian odpowiedział niemal znudzony: „To będzie wyglądać na komplikacje. Zanim się obudzi, dziecko będzie już nasze”.

„Nasza dziedziczka” – dodała Genevieve głosem przepełnionym dumą.

Serce waliło mi tak mocno, że myślałam, że je usłyszą. Nie planowali dać mi dziecka. Planowali je zabrać.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Share This Article
Leave a comment