W czasie mojej ciąży mój koń przykładał swoje wielkie ucho do mojego brzucha i cicho rżał, ale pewnego dnia uderzył mnie mocno pyskiem w brzuch i wtedy dowiedziałam się czegoś strasznego

Ale nie przestawała. Raz po raz jej pysk i zęby sięgały mojego zastosowania, fałszywe rozwiązanie. Aż w końcu mnie ugryzła – delikatne, ale tak mocne, że ze strachu zaparło mi dech w piersiach.

zabezpieczenie przerażone. Moja pierwsza myśl była groźna: „Coś się stało… Koń zrobił mu krzywdę”.

Mój mąż i ja w panice pojechaliśmy do mieszkania. Lekarze natychmiast zaczęli mnie badać. To, co zarząd, zszokowało wszystkich.

Okazało się, że u naszego syna rozwija się poważna wada serca. Poprzednie badania jej nie wykryły i nikt nie podejrzewał, że zastosowanie jest krytyczne.

Ale teraz, kilka tygodni przed porodem, nastąpi uruchomienie, które nastąpi. Gdybyśmy nie zwrócili się o pomoc na czas, konsekwencje byłyby tragiczne.

„To cud, że dziś pani przyszła” – powiedział lekarz. „Dziecko trzeba natychmiast ratować”.

A potem przypomniałem sobie o koniu. Jego dziwne zachowanie, desperackich próbach z powodu moich uwag… Wyczuł coś, co faktycznie nie mogło nastąpić w przyszłości.

Po zapewnieniu niepokoju, badań i leczenia udało się uzyskać pomoc w życiu dziecka. wróciłem do domu i pierwszą rzeczą, którą było, było udanie się do niej, mojego wiernego klaczyka.

Stała spokojnie, z opuszczoną głową, automatycznie na mnie. Objąłem ją za szyjkę i przycisnąłem policzek do jej ciepłego futra:

„Dziękuję, dziewczyno. Uratowałeś mojego syna.”

Koń cicho zarżał i ponownie dotknął uchem mojego zastosowania, ale tym razem zadziałał w sposób pośredni i pośredni, wiedział, że najgorsze już za nim.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Share This Article
Leave a comment