— Chcę tylko, żeby to się skończyło.
Anna uśmiechnęła się pierwszy raz:
— W takim razie musisz iść. Teraz.
Pół godziny później mieszkanie wybuchło.
W wiadomościach podano:
„Na północy Moskwy doszło do eksplozji w starym budynku. Zginęły dwie osoby. Przyczyny są ustalane.”
Michaił i Anna byli wśród ofiar.
Alicja wyjechała do Petersburga. Nie udzielała wywiadów, nie rozmawiała z mediami. Za pieniądze, które Michaił wcześniej przelał na jej konto, otworzyła małą, darmową klinikę – „Anastazja”. Na cześć imienia, które Anna nosiła w dzieciństwie.
Pół roku później dostała list bez nadawcy. W środku – tylko jedno zdanie:
„Ocaliłaś więcej, niż ci się wydaje. Kontynuuj.”
Obok – pendrive. A na nim kopia dossier „Ikar”. I lista ludzi, żyjących pod fałszywymi nazwiskami. Niektórzy z nich – we władzach.