Przyłapałam nianię naszych dzieci wychodzącą spod prysznica, podczas gdy mój mąż miał być w pracy

Pewnego wieczoru weszłam do domu i zamarłam — niania naszych dzieci wychodziła spod prysznica, a z jej włosów kapały krople wody.
Szybko wyjaśniła, że ​​nasze dziecko wylało na nią mleko i musi się spłukać. Ale coś w tej scenie mnie zaniepokoiło. Mój mąż, który powinien być w pracy, wciąż był w domu.
Wątpliwości dręczyły mnie całą noc. Rano podejrzliwość zakorzeniła się w moim sercu. Wygrzebałem starą kamerę bezpieczeństwa i dyskretnie ustawiłem ją w salonie, zanim wyszedłem na cały dzień.
Godzinę później ciekawość wzięła górę. Sprawdziłam transmisję i zobaczyłam męża wracającego do domu krótko po wyjściu do pracy. Serce mi zamarło – byłam pewna, że ​​przyłapałam go na zdradzie. Ale prawda okazała się zupełnie inna, niż się obawiałam.
Następnego dnia wróciłam wcześniej niż się spodziewałam. Kiedy weszłam do środka, zobaczyłam, że mój mąż jest wyraźnie zaniepokojony.
„Dlaczego wróciłeś tak szybko?” zapytał zaskoczony.
Wyjaśniłam, że przerwa w dostawie prądu zmusiła mnie do wcześniejszego wyjścia z pracy. Odetchnął głęboko, a potem przyznał prawdę. „Wczoraj, kiedy nasza córka wylała mleko na nianię, kazałam jej wziąć szybki prysznic. Zostałam, żeby popilnować dzieci, kiedy spały. Nie chciałam cię zdenerwować, więc nie wyjaśniłam wszystkiego od razu”.
Przyznał, że unikał mówienia mi o tym, bo nie chciał niepotrzebnych dramatów ani nieporozumień. „Chciałem po prostu załatwić to spokojnie, żebyś się nie martwiła” – powiedział łagodnie.
Share This Article
Leave a comment