Kuracjusz zniszczył stołówkę, zaatakował lekarza i pielęgniarki
Kulminacja wydarzeń nastąpiła w chwili, która mogła zakończyć się jeszcze większym dramatem. Tuż przed obiadem, gdy większość kuracjuszy była w swoich pokojach, w stołówce doszło do gwałtownego wybuchu agresji. Mężczyzna przewrócił się na stół, niszcząc meble i wyposażenie, po czym wybiegł w głąb budynku, wymykając się z rąk personelu.
Świadkowie opowiadają o krzykach, brzęku tłuczonego szkła i poczuciu całkowitej bezradności. Sytuacja stała się jeszcze groźniejsza, gdy agresor niespodziewanie zwrócił się przeciwko lekarzowi dyżurnemu, atakując go w sposób, który wymagał natychmiastowej pomocy medycznej.
Wezwana na miejsce policja błyskawicznie wkroczyła do akcji, kończąc szaleńczą eskapadę kuracjusza. Jak przekazała nadkomisarz Justyna Basiaga, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu, 58-letni mieszkaniec województwa warmińsko-mazurskiego usłyszał szereg poważnych zarzutów.
Naruszenia nietykalności cielesnej lekarza, spowodowania średniego uszczerbku na zdrowiu, stosowania gróźb wobec pielęgniarek oraz naruszenia nietykalności jednej z nich.
Za te przestępstwa grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności. Prokuratura zastosowała wobec niego środki zapobiegawcze, w tym dozór policji, zakaz kontaktu z poszkodowanymi oraz obowiązek powstrzymywania się od nadużywania alkoholu.
Decyzje te mają zapewnić bezpieczeństwo zarówno pracownikom sanatorium, jak i jego kuracjuszom, którzy jak mówią – wciąż odczuwają skutki tamtego feralnego dnia.