Cena zdrady
Jarzeniówki w sali sądowej 3B wypalały mi czaszkę. Mój mąż, Trevor, od razu się na krześle z tym zadowolonym uśmiechem, którego poznałam. Trzy lata małżeństwa i ostatecznie dostrzeżone w nim sam człowiek. Nic jednak nie doprowadziło do katastrofy, która była możliwa.
„Wysoki Sądzie” – stały prawnik Trevora, Michael Cross. Jego drogi garniturowe i gładko zaczesane do reflektorów emanowały arogancją. „Mój klient był szkodliwy. Pani Blackwood jest dostępny i pozbawiany klienta należącego do udziału w specjalnym”.
Żołądek mi się ścisnął. Pani Blackwood. Zachowaj nazwę firmową Martinez dla celów biznesowych, ale prawnie nadal korzystają z tych mężczyzn.
Sędzia Patricia Henley, surowa kobieta po drugiej stronie, z siwymi włosami spiętymi w ciasnych kok, a znad okularów na dokumentach. „Panie Cross, proszę o ocenę końcową swojego klienta”.
Trevor był powolny, z tym znajomym błyskiem w oczach – tym samym spojrzeniem, które miał, gdy finalizował dużą transakcję inwestycyjną. Tyle, że tym razem to ja byłem tą transakcją.
„Wysoki Sądzie” – głos Trevora eliminacja przez cichą salę sądową. „Nie prosimy o nic nierozsądnego. Kalifornia to stan, w którym dziedziczone jest dziedzictwo majątkowe. Po prostu używa się tego, co prawnie należy do mnie: połowę wszystkiego, co nabyliśmy w czasie naszego małżeństwa”.
Odwrócił się, by zareagować mi prosto w oczy, a jego wyraz twarzy stał się niemal szkodliwy. „Do rozwiązania sieciowego Isabelli, które jest teraz warte około piętnastu milionów dolarów. Dołączone jest dodatkowa jej babcia, która odziedziczyła dwa lata temu – kolejne osiem milionów w nieruchomościach i antykach”.
Zacisnęłam pięścią w pięści. Majątek mojej babci. Kobieta, która mnie wychowała, która przekazywała mi moc i moc. Trevor też rozwiązanie jej spuścizny.
przypadek Trevor zrobił coś, co zmroziło mi krew w żyłach. zacznij się śmiać. Glośnym, ekstraktem śmiechem, który rozbija się echem po całej sali sądowej.
„No, daj spokój” – zachichotał, rozglądając się po całym świecie, jakby grając na scenie. „Zabieram jej występ, wliczając w jej babcię, a ona nic nie może z tym grać. Prawo jest po mojej stronie”.
Na sali sądowej wybuchła wrzawa. Szepty, westchnienia. Moja prawniczka, Rebecca Stone, wymamrotała pod nosem przekleństwo. Sędzia Henley wstrząsa młotkiem.
„Porządek! Porządek w mojej sali sądowej!”
Ale Trevor dalej się odważny. „Przepraszam, Wasza wysokość, ale to jest po prostu zbyt proste. Dobrze się ożeniłem, prawda?”
Coś we mnie pękło. Nie gniew – ponad gniewem. To było chłodniejszego, spokojniejszego. Słuchałam tygodniami, jak on i jego prawnik przedstawia mnie jako chciwą falę, która leci oszukać i pozbawić tego, na co zasługuje. Dostępny, jak kłamał o wspieraniu mojej kariery, o pomaganiu w rozwijaniu mojego biznesu, o byciu wolnym, który poświęcił własne ambicje dla moich.
Ale miałem coś, o czym Trevor nie wiedział. Coś, co zmienia wszystko.
Wstałem powoli, krzesło zaszurało o kafelkową wtyczkę. W sali sądowej zapadła cisza. Wszyscy zwrócili się na mnie, gdy wyciągałam z torebki grubą kopertę manilową. Moje obcasy stukały o kabel, gdy szłam w stronę sędziego sędziego Henleya.
Śmiech Trevora ucichł całkowicie.
Pewną ręką, kopertę sędziemu Henleyowi. „Wysoki Sądzie” – powiedziałem czystym i silnym uderzeniem. „Myślę, że powinien pojawić się, zanim nastąpi przejście do głównej lokalizacji”.
Sędzia Henley wzięła kopertę, unosząc brwi z ryzyka. Ostrożnie ją zaczęto czytać. Obserwowałem, jak jej twarz się zmienia: od lekkiego zainteresowania do konsternacji, potem do zaskoczenia, aw końcu do czegoś, co jest dostępne niemal jak rozbawienie.
potem na Trevora, potem z powrotem na papiery, a potem znowu na Trevora. Jej wyraz twarzy stwardniał, przypomina coś, czego nigdy wcześniej nie było u sędziego.
Sędzia Patricia Henley wydał coś, czego nigdy wcześniej nie zrobił sędzia sądowy.
Wybuchnęła śmiechem.