Delikatny, intymny uśmiech igrający na jego ustach był tym, który zawsze rezerwował dla mnie. Teraz należał do jej wiadomości.
„Kolejny?” Starałam się zachować neutralny ton, wbijając jajka na patelnię z większą siłą, niż było to konieczne. „To już trzeci kryzys w tym miesiącu”.
„Jej były ją prześladuje. Ona się boi, Hannah.”
Marcus, rzekomy były chłopak, rzekomo prześladował Charlotte od sześciu miesięcy. Co dziwne, to „prześladowanie” miało miejsce tylko w czwartkowe popołudnia, dokładnie w czasie najdłuższej przerwy obiadowej Tylera. Co dziwne, policja nigdy się nie interweniowała. Dowiedziałam się jednak, że obrona Charlotte była nową religią Tylera, a ja byłam ateistką. Zamiast tego po prostu przypomniałam mu o mojej kolacji.
Jego odpowiedź była sztyletem przewidywalności. „Postaram się, ale jeśli Charlotte będzie mnie potrzebować…”
Potrzebowała tego. Zawsze potrzebowała w czwartki.
Sześć miesięcy temu Tyler po raz pierwszy przyprowadził Charlotte do mojej apteki w Riverside General. Powiedział, że potrzebuje leków na lęki. Patrzyłem zza lady, jak się śmiała, dotykając jego ramienia w sposób swobodny, intymny i głęboko znajomy.
„Ona przechodzi przez trudny rozwód” – wyjaśnił później.
„Ona nie ma nikogo innego, z kim mogłaby naprawdę porozmawiać”.
Zaczęło się od niezobowiązującego lunchu. Wkrótce przerodziło się to w każdy czwartek, wydłużając się do trzech godzin, podczas gdy pracowałem na nocnej zmianie. Aż pewnego wieczoru poczułem zapach czegoś kwiatowego i drogiego, co przywarło do koszuli Tylera. Zapach, który nie pasował do naszego domu.
„Myślisz, że Charlotte wykorzystuje twoją dobroć?” – zapytałem, a słowa przecięły mi gardło niczym szkło.
Tyler wyglądał na autentycznie zszokowanego. „Znęca się? Hannah, jest nękana przez byłego. Potrzebuje wsparcia”.
„Ma terapeutę. A jego rodzice są w pobliżu.”
Następny