Czy mogę posprzątać twój dom za talerz jedzenia? Ale kiedy milioner ją zobaczył, jego serce zdawało się stanąć; był oszołomiony, nie mógł wykrztusić ani słowa.

—Dowiedziałem się, że jestem w ciąży w tym samym tygodniu, w którym twoja firma weszła na giełdę — powiedział cicho. — Pracowałaś bez przerwy. Nie chciałem być dla ciebie ciężarem.
„To była twoja decyzja” – odpowiedział.
—Wiem — wyszeptał z błyszczącymi oczami. — Ale potem… zdiagnozowano u mnie raka.
Serce jej się ścisnęło.
—W drugim etapie. Lekarze nie wiedzieli, czy przeżyję. Nie chciałam, żebyś musiała wybierać między swoim imperium a mną. Więc odeszłam. Urodziłam sama. Sama zmagałam się z chemioterapią. I przeżyłam.
Był bez słowa, rozdarty pomiędzy gniewem i smutkiem.
—Czy nie ufałaś mi na tyle, żeby pozwolić mi sobie pomóc? — zapytał w końcu.
Łzy spływały po policzkach Emily. — Nie ufałam nawet sobie.
Lila podciągnęła rękaw mamy. — Mamusiu, jestem śpiąca.
Julian wyprostował się do swojego wzrostu. —Chcesz spać w ciepłym łóżku?
Dziewczynka skinęła głową.
Wrócił do Emily. — Nie wyjdziesz dziś wieczorem. Pokój gościnny jest gotowy.
„Nie mogę zostać” – powiedziała szybko.
„Zostaniesz” – powiedział stanowczo. Nie jesteś byle kim… jesteś matką mojej córki.
Ona zamarzła. – Myślisz, że to twoje?
Julian jest zaskoczony. — Nie potrzebuję dowodu. Widzę to w niej.
Tej nocy, po tym jak Lila zasnęła na górze, Julian stał na balkonie, obserwując niebo rozświetlone burzą. Emily pojawiła się obok niej, owinięta w sukienkę należącą do jednej ze pokojówek.
„Nie chciałam zrujnować ci życia” – wyszeptała.
„Nie zrobiłeś tego” – odpowiedział cicho. „Po prostu się z tego wymazałeś”.
Cisza między nimi przedłużała się.
—O nic nie proszę — powiedziała Emily. — Byłem zdesperowany.
Odwrócił się w jej stronę. — Byłaś jedyną kobietą, którą kochałem. A ty odeszłaś, nie pozwalając mi walczyć.
Łzy spływały jej po twarzy.
—Wciąż cię kocham — wyszeptał. — Mimo że mnie nienawidzisz.
Nie odpowiedział. Zamiast tego jej wzrok skierowany był na okno, przy którym Lila przyjemnie spała.
W końcu powiedział: Zostań. Przynajmniej dopóki nie dowiemy się, co będzie dalej.
Share This Article
Leave a comment