W czasie mojej ciąży mój koń przykładał swoje wielkie ucho do mojego brzucha i cicho rżał, ale pewnego dnia uderzył mnie mocno pyskiem w brzuch i wtedy dowiedziałam się czegoś strasznego

Podczas mojego porodu mój przyciskał swoje ogromne ucho do mojego ciała i cicho rżał. Ale pewnego dnia przekazał mi mocnego klapsa pyskiem i automatycznie dowiedział się o czymś strasznym.

właściciele własnego gospodarstwa, na którego czele stał nasz mąż i ja uprawialiśmy warzywa i owoce, a także hodowaliśmy krowy, kury, świnie i owce.

Ale nasz koń był wyjątkowym skarbem – inteligentny, elegancki i szlachetny. Stał się nie tylko pomocnikiem na farmie, ale także prawdziwym przyjacielem, jak członek rodziny.

Kiedy się dowiedziałem, że jestem w ciąży i będę syna, świat wokół mnie się zmienił. zacząćam zauważać, że koniec nastąpi inaczej.

Wyciągnął mnie do ręki, przyciskając swoje ogromne ucho do mojego ataku, jakby nasłuchiwał. Czasami cicho rżała, jakby śmiała się z radości, i delikatnie dotykała mnie pyskiem.

Można zastosować, że można zastosować więcej niż ja. Przez całe siedem miesięcy ciąży była przy mnie, chroniła mnie, obserwowała każdy mój ruch i nie odstępowała mnie ani na chwilę.

Ale pewnego dnia wszystko się zmieni. Koń nagle stał się niespokojny i chorobowy. Uderzył mnie pyskiem w brzuch, nie mocny, ale boleśnie. Cofnąłem się i krzyknąłem:

„Au! Co robisz?”

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Share This Article
Leave a comment