13 osób, których wakacyjne pobyty będą ich prześladować na zawsze Artykuł w pierwszym komentarzu

Pojechałem do motelu na wakacje z byłą. Poszedłem wziąć prysznic i zamknąłem drzwi łazienki. Kiedy skończyłem, wytarłem się i byłem gotowy wrócić do głównej części pokoju, drzwi się nie otworzyły.

Mój były musiał zadzwonić do recepcji, a oni wysłali kogoś do pokoju, który rozmontował klamkę, żeby otworzyć drzwi. Po tym dostaliśmy pokój o wyższym standardzie na ten wieczór.

Historia 13
W wieku dwudziestu kilku lat podróżowałem z przyjaciółmi, mając bardzo ograniczony budżet. Zatrzymaliśmy się w najtańszym hostelu, jaki udało nam się znaleźć, blisko centrum, żeby móc wydawać jak najmniej pieniędzy na komunikację miejską. „Hostel” był dość hojnym określeniem.

Był to maleńki, ceglany budynek w centrum dużego kwartału, więc trzeba było przejść przez ten wąski, miejski kanion, żeby dotrzeć do jego pozbawionych wyrazu metalowych drzwi. Wystarczyło wpisać kod, żeby wejść. Na miejscu nie było nikogo, kto by cię przywitał ani w jakikolwiek sposób pomógł.

Przestrzeń była podzielona na cztery jednostki, a każda z nich wyglądała jak skrzydło domu wariatów. Brudne białe kafelki, łuszcząca się farba, zakurzone żółte lampy – wszystko. Łóżka to zapadnięte materace na starych metalowych ramach, a na każdym z nich leży cienkie, pogniecione prześcieradło. Łazienka była zaskakująco w porządku, ale najbardziej zniechęcały nas mrówki.

Tyle. Mrówek. Nie dało się uniknąć wrażenia, że ​​jedna z nich pełza po tobie w środku nocy, więc próba zaśnięcia była jak tortura. Kierownik/właściciel był kompletnie nieudolny i upierał się, że pułapki, które już rozstawili, są wystarczająco dobre.

Gdybyśmy mogli sobie pozwolić na jakąkolwiek inną opcję, wyszlibyśmy po jednej nocy. Niestety, spędziliśmy cztery noce w tym koszmarze i wykorzystaliśmy to tylko jako pretekst, żeby zostać na noc i zwiedzać. Straszne doświadczenie, ale to był moment prawdziwego zbliżenia dla mnie i moich przyjaciół.

Share This Article
Leave a comment