Historia 5
Musiałem znaleźć hotel z powodu zawodów gimnastycznych mojej córki. Przeczytałem recenzje w internecie i były dobre. Cena też była dobra, więc zarezerwowałem.
Miałem problem ze znalezieniem go, bo było ciemno, a ich szyld nie był oświetlony. Na parkingu panowała całkowita ciemność. Tuż przed wejściem stało dwóch podejrzanych facetów.
W środku, w holu motelu, panował półmrok z migoczącymi światłami. Pokój nie wyglądał lepiej – poplamiona pościel, dziurawa narzuta i włosy pod prysznicem. W sali fitness znajdował się zepsuty stepper i stary telewizor na podłodze, również zepsuty.
Powiedziałam recepcjonistce, że chcę anulować naszą rezerwację. Odpowiedziała: „Nie winię cię. To miejsce jest obrzydliwe. Miałam rozmowę kwalifikacyjną w Kohl’s i mam nadzieję, że mnie zatrudnią, żebym mogła stąd odejść”.
Historia 6
Hotel, w którym nocowałam lata temu z moim ówczesnym chłopakiem, kiedy wracał po kilkumiesięcznej nieobecności, był w opłakanym stanie. Budynek był w remoncie, więc panował w nim bałagan, pełno było rzemieślników.
A powodem, dla którego go budowano, była konieczność przekształcenia go z hotelu w dom seniora! Działał już jako hotel, a jednocześnie przyjmował rezerwacje. Nic z tego nie zostało ujawnione na ich stronie internetowej, która pokazywała naprawdę ładne pokoje.
Kiedy się zameldowałem, pracownik musiał odsunąć tablicę reklamową nadchodzących warsztatów na temat cukrzycy. Pokój, w którym mieszkałem, został już przerobiony. Linki do pomocy w nagłych wypadkach były wszędzie, wszystkie meble i łazienka były dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych, a łóżko było najbardziej niewygodne, jakie kiedykolwiek widziałem.
Nie mogłam w to uwierzyć. Było mi strasznie wstyd, że muszę tam zabrać mojego chłopaka, ale było już za późno, żeby odwołać i zmienić rezerwację. Haha!
Historia 7
Przyjechałem do bardzo ładnego hotelu, wyjątkowo spóźniony, na spotkanie firmowe. Mój lot ze Wschodniego Wybrzeża na Zachodnie Wybrzeże był opóźniony, przekierowany itd., więc w końcu dotarłem do hotelu o 4 rano.
Przywitał mnie za recepcją hotelową najstraszniejszy facet, jakiego kiedykolwiek widziałem. Kiedy powiedziałem, że się melduję, od razu wydawał się zdenerwowany i zaczął dzwonić do pokoi. Przepraszał, jeśli ktoś odbierał. Zajęło mi kilka sekund, zanim zorientowałem się, że nie ma pojęcia, kto jest w którym pokoju, i dzwoni do pokoi o 4 rano, żeby sprawdzić, które są wolne.
W końcu znalazł pusty pokój i dał mi klucz. Poszedłem do pokoju, zamknąłem drzwi i miałem nadzieję, że uda mi się przespać jakieś dwie godziny przed porannym spotkaniem. Zdając sobie sprawę z tego, co zrobił, pomyślałem, że będę mądry i odłożę słuchawkę telefonu, zanim pójdę spać.
O 5 rano ktoś próbował się dostać do mojego pokoju. Najwyraźniej nadal nie mógł się zorientować, kto nie odbiera, a kto jest zajęty.
Następnego ranka dowiedziałem się, że osoba, która próbowała dostać się do mojego pokoju, wróciła do recepcji i usłyszała, że nie ma już wolnych pokoi. Recepcjonista zaproponował mu sofę w holu na godzinę lub dwie, jeśli chciałby tam przenocować.
Historia 8
W zeszłym roku na Walentynki zarezerwowałem dla siebie i żony pokój w naprawdę fajnym hotelu. Był dość drogi, ale wszystkie recenzje mówiły, że jest naprawdę ładny, a pokoje były duże.
Weszliśmy do środka, a obsługa była wyjątkowo nieuprzejma. Nie wyglądamy na ludzi, którzy mogą sobie pozwolić na wydanie fortuny na pokój hotelowy, a obsługa sprawiła, że poczuliśmy się tam jak u siebie.
Weszliśmy do pokoju, który był bardzo malutki. W pokoju wrzało, a klimatyzacja nie działała. Zapytałem obsługę, czy da się to jakoś naprawić, ale po prostu nas zignorowali.
Historia 9
Miałem wtedy około 4 lat, więc opieram się głównie na opowieściach mojego rodzeństwa, choć pamiętam kilka zdjęć. Byliśmy w hotelu z przyjaciółmi z rodziny i ich dziećmi (w sumie pięcioro dzieci, wliczając nas, w wieku 4–13 lat). Rodzice umieścili nas wszystkich w jednym pokoju, żebyśmy mogli się zrelaksować wieczorem, podczas gdy oni poszli robić rzeczy dla dorosłych (pewnie na wykwintną kolację).
Wylegiwaliśmy się na łóżku, oglądając film, gdy nagle usłyszeliśmy głośny hałas, podłoga lekko zawibrowała, a potem, serio, setki, jeśli nie tysiące, małych pająków zaczęło wspinać się po ścianach z dwóch dolnych rogów pokoju.
Po nieudanej próbie obrony naszego terenu za pomocą pianek marshmallow i kostek lodu jako pocisków, skuliliśmy się w łazience, zaklejając dolną część drzwi ręcznikiem. Tej nocy spałem w wannie z siostrą. Nie było telefonów, żeby wezwać pomoc (to było zanim dzieci i nastolatki miały telefony komórkowe), a my otrzymaliśmy bardzo jasne instrukcje, żeby pod żadnym pozorem nie wychodzić z pokoju. Potraktowaliśmy te instrukcje trochę zbyt poważnie.
Moi rodzice odkryli tę scenę w środku nocy i prawdopodobnie swoim pierwszym krzykiem obudzili całe piętro. Ale wszyscy wyszliśmy z tego cało.
Historia 10
Historia 11
Następny